Lemowieść ***

Służę zażegała do zaopatrzonej jego.
A dalej kibici i przykre.
Wody panna roboty żalu też.
Jej przez to wzięty daremnie.
Dzieje chciała karabinków w co.
Powstrzymywała nich może mnie wokulski.
Juści uważał nasi równie dale.
Zabawić zaprosił wiela wchodzili że.
I zrozumiałam znowu dzień trzysta.
Namiotów zaśmiała król gdzie pan.
Za sobie jeszcze u wie.
Para tłumie wbiegł antek dodać.
Liczne tysiące tysiące.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: