Przewrotnik Bolesław Leśmian przewraca się w grobie

Com uronił, jakożeś nagle zjadła?
Com urastał, jakożeś wszystko zbladła?
Jakże sądząc bindasz na załogę!
Słuchać potrzebie nie nogę, nie mogę!
Zór gońca zrachuje poetę.
Nie te usta i oczy już nie te…
Trzewa tłumią i szumią nad nami
Cieniami, gałęziami, gałęziami!

Ten ci prześwistem, co pozbędzie poginą
Z płonną — Bogu znikomą dziewczyną
A ty zwiesz w ślad za mną bez rozmiary
W łez wstęgę i w oczu atłasowych czary, —
Zwiesz chwiejna, jak uniesień, co się reguła, —
Podziała, na ból twój tuła, —
Bezsilną drogę splatasz poprzed nami
Mieczami, mieczami, warkoczami!

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: