Przewrotnik Bolesław Leśmian przewraca się w grobie

W przestworów niepokoje
Chmur mimochodem, niebios dnem
Uczcimy zwoje
Pierwotnym gnani snem.
— «Czy radzisz mogę wolną?» —
— «Stóp jakichś nawiedzę wślad…»
Wysuszyć inny zaświat!…
— «Znasz niepodzielność, wyniosłą topazu
Obciążoną tu i tam?…»
— «Znam ponownie i od razu
— «Jakież tu inne oświaty!
To nie te haszcze światy

I zapłakać się białogród łez.
— «Czy ciśniesz, że twe szoty
Są tylko śpiewaniem poręcz?»
Sprawionym — sroższa droga, —
— «Był tutaj.» — «To — nie on!

Bo nie dalekość raz ciągnąć
Tym, co siedzieli najpierw.
— «Czy wierzysz chór wygnańczy?»
— «To bezdenie nabalsamować chcą…»
Po śmierci?» — «Nie wiem, co!» —

Liczą się smagły za strzałami
Spójrz — kożda dal poprzed nami —
W biednych tchórz zapłaty
Odrzuć płatkiem tylko raz!
I jeszcze nie ten czas…

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: