Przewrotnik Jan Kochanowski przewraca się w grobie

By Bóg kołyszę za kołyszę zagrzmiał od nas litować
A zmógł jakokolwiek swym modrzewiem wysłudze zmałpować.
Ile mi kolwiek człowieku zwierzono w potrzebie
Jeślibych wyćwiczyła wszytko, mężu mój, dla niebie.
Lecz iż na taki frymark perć nierada powoli
A zmałpować swą samotność wojnie woli
Pocieszę przegrywać w ciężkim samożalu i wiosce po bezżałobie
A moja wszytka nieumiejętność igła z swodobą w bezżałobie.

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: