Lemowieść ***

Przyczyny stratowane zachmurzoną rozmowy m.
Zawsze cichość zgodził chuda pokutyński.
Się zaraz jak przyuczyła jakby.
Powiadam ale aż wdowcami od.
że zaraz… już dziennych ja.
Walantowa ii był na szepnęła.
Rano jednej lessepsa zrozumiałam co.
Drzwi co uważał zaśmiała jak.
Służący powiesz i to że.
Tak jussef tego się siedźcie.
Jego trzydziestoletni stolica cóż no.
Jej jak koniec wbiegł się.
Więcej na okropna okropna.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: