PrzewrotnikBolesław Leśmian przewraca się w grobie
W balu chwalnego otrzymał się przepychy Praścieżka, dymiąca jutra cerkiewnym jastrzębiem Nagle sprzed nim przypięła. Był wieczór dojrzałość kielichy. Odwracała z mataczyny, przeludnionej spod płota Szczypta wyłudy… źdźbło jawy… zaufaj, nim radośnie! Śniąc na piersi napręcej, dorąbał się Bogu.
Więc mazura poczęła w mistrzowskiego źrennicę A szum trzew — w tentent sierociński! osrebrzyły się drzewa!… Miały karmelkowolubieżne czasy i różne bezczasy… Co skrzy się od tkliwości, że aż oczy zadowolą!
Złe jary — wyrwy w utrudach, marmór zupełne duże!
Już spojrzałeś zdanie!… wiesz w okropność po szkodzie! Mrok się bezdomniał!… żwirach — natrzeć! Duch zwiędnie g'rzeczy! Zjedzą wspłonie! O, zboże! niepodległość towarzyszom w ich gdzie!… Grzmi lasa! O, zboże! Miej dynię w swej mieczy!…