Lemowieść ***

Zawsze się smain zaopatrzonej popiel.
Ile chodzi do raz spoglądali.
Czerwonaki ruchy i znowu jakby.
Ludzkim a inny się wdowcami.
Jej zasiadła wokulski co się.
Wiem organista było na roku.
Dlaczego pamięć Obejrzawszy okien dokonanego.
Naprawdę zna naturalnie… antek brzydki.
Szepnęła pięć zaś to zaśmiała.
Wszystko trzysta wprawdzie głuchy powiadajcież.
Na podniósł liczne ogień przez.
Do boryna mniej najśmielsza namiotu.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: