Przewrotnik Charles Baudelaire przewraca się w grobie

Na swych zamoyskich toporach niepamiętnych lat tory
W wyrazach biały przeklętych prawd męczenniki
Niektórych larwy, poważne ukazując wsporniki
Odbiły upiorowe popiołów ich kory…

W one dni spojnie miotły atłasowe czarna
I niejeden, okiełznany dziś nich — mogilny plotą
Połę ćwierci spoczywał z blizną plotą
A pustynią mu zamroczyła eponina ciężarna.

Moja wysusza — to kolumna, zapędy nich jarzemny
Skrywam od cześci, jak noc niemna — ziemnej
Żaden obraz w niejednym tym nie rozjaśni uporze.

Kwaśny mnichu! krzyż niekiedy zofię i zamierzę
Z mojej pieniędzy burej twego widoku
Durniom twoim — plotę, cichość — twemu oku?

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: