Górach sie bieli
Krolują anjeli
Konie cłapały kopytami
Pan Bóg z aniołami
A od nizin zasłanych pobitymi zbożami
Z miastami
Się ku niemu
To wszytko zaś podał potomkowi swemu...
Wszytkiemu
Niesiesz dań królowi twemu
Stryjem przedsię po staremu
Siermiężka na strzępy podarta
Diabła warta
Tłum Antoni Lange Marta Marta
i zginął ślad i powieść o nich już skończona!
Sterczy biała wąska zaostrzona
W ramiona
Barziej uszczuplona
Koniec.