Nie wiedzą
We krwi szeleszczą
Tułaczą
Postać mi stoi matczyna
Z piekła rodem Katarzyna
Niech nam wyjedna u Syna
Kufel stał przede mną
Noc ciemną
łzy płyną
Zaufam bezmiarom Nie załkam w noc ciemną.
Mą udręczoną
Zrównaliśmy przeszłe i przyszłe wieki
A milknąc spuszcza powieki
W morzu zostanie na wieki
Oczekiwanie kiedy przymknę powieki
rozwarłszy dwie powieki?
Szafirów i oliwnej wodzie
Przemówi prędzej stała będzie
Spadziste krawędzie
Bóg znika w brzozie
Panie sąsiedzie
Koniec.