Centonista Centon 575d7805eb56

Czarodziejskie zwierciadło, nastąpiła wypadło.
Nauczyła się nawet że stryj,
różnobarwne błyskotki, wzlatywały istotki.
Obawiałem się zawsze a kij.

Ukazała się jasna, znajdowała się ciasna.
Zachowując dla siebie gdyż zbyt,
dookoła pochylał, układami zasilał.
Przedpokoju odezwał się Sid.

Na galery tureckie, starostowie że greckie.
Nazywano go długo bo list,
odpowiedział galernik, nieruchomy Kopernik.
Naokoło rozlega się świst.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: