Centonista Centon ca96c331ef26

Cierpliwie moich strof nie liczy tylko mniejszą.
Widziałem mężów prof, wieczerza tym przykrzejszą.
Przyrzekał sobie pcheł, i inni ludzie z Rzepek.
Umilkły znowu z mgieł, o tobie miała czepek.

Starzyńska żwawo już przy stole tudzież kilka
lecz tak się jakoś nóż na gardle ale szpilka
Joego na nic boć wiadomo nawet z mniejszą
niż przedtem było toć tamtemu Bóg zacniejszą.

Gotowych już lecz drżeć, po chwili byle mgławieć.
Powrócić ale siedź, zobaczysz ta to gawiedź.
Staremu iść gdyż knecht, ponieważ jego górną.
Dochodzi taki łecht, postawa ale chmurną.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: