Centonista Centon 18cf32bb74e4

Rozerwać jako mać a teraz już o płatne.
Marcinie ale spać do domu tak prywatne
zlecenia już się więc bez wiedzy księcia Przemka.
Szeptały słowa bęc, na ławie i Jaremka.

Powinni ciebie nox, handlował tak potrzebom.
Powieki odrzekł foks, potrzebna przeciw Tebom.
Że to machina deus, dostaną wcale innym.
Że go poeta zeus, obsiedli je z -godzinnym.

Zatrzasnął ale Stach odmówił więc i dusza
starego który ach szanowny pan nie zmusza.
Przepłynął patrzał tak że miała tylko wojnę
z Chowańskim ale ptak na drzewie tak spokojne.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: