Centonista Centon 5f5cc415ac1a

Wyjątkowo złowrogie, zauważył to mogię.
Wyprostował się ale i czuć,
odrobinę rozumu, okolicach Fajumu.
Okazało się nawet iż łódź.

Powtarzając zbladłymi, spoglądając szklanymi.
Niedaleko drugiego i rzekł,
zapowiedział że trzeba, aniołowie do nieba.
Dosłuchamy ich w zimie gdy śnieg.

Wojewody i oto, wyruszyłem piechotą.
Wystarczyłoby tego że sklep,
naturalnie podobna, wydawała się drobna.
Przystanęliśmy obok i łeb.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: