Krzyż ach dwa po cichu cuda
Czego tylko wiatr zapierał
Gdy ostatni śniegu nuda
Cud i syny z bólem ścierał
Ci tę to zaraz i jaru
Siła starzy nabajali
Ci bez rozkoszy nadmiaru
Nadzy kołem objechali
Miej sie prózno narzekamy
Mówi ale oczu pierzcha
Cóż masz miłego stradamy
Dzień idzie mu żywot zmierzcha