Wierszokleta ***

Które burza wodospadem deszcz zrywa
Co podziemne kraje popłyniesz wszędzie
Mię samego lasów przy kuchni bywa
Łzach i milcząc poglądasz na przeszkodzie

Jak można teraz rozmawiał na licach
Być z głębin przestworzy w ambry wyziewy
Mną ty śmierci swym gniewie na świątnicach
Na stado owiec pośmiecone krzewy

Liczył okna o niej ogromna wiecha
Grona wzięto od brzegu ponad stawy
Szedł po twoim samotna bezuśmiecha
Przyjaciele moi ogień jaskrawy

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: