Centonista Centon ad48ee3c9643

Do stołu i począł tatarskim koniuchom,
stawało się większe i idą ku duchom.
Od tego zarzutu, świetnego debiutu,
posłuchaj mnie przerwał de Fourcy.

Wyrzucić jej z siebie natychmiast gwałtownie
że byłby zmuszony opuścić warownię.
Siedziało zasławskie, trzewiki warszawskie,
posłuchaj mnie widzisz czy Stwórcy.

Martwiło go ale trzewiki hultajko.
Zaperzył się stary powieścią lub bajką.
Zrobiła kokardę, dla niego za twarde,
szlachetny młodzieniec i rumak.

Miłuję godzinę odezwał się do nich
straciłem przyjaciół a w części do wronich.
Dopiero spostrzegłem, powietrzu dostrzegłem,
zwycięstwo a drudzy że sumak.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: