Wierszokleta ***

Cnota skarb wieczny spoczynek
Jużem podpił sobie zmieści
Jakiś kwiat niezapominek
Jedności wielkiej trudności

Leśna pomętniała knieja
Mgłę i owszem wypychała
Dlań i lubi jak zawieja
Dziw że cukrem przyjmowała

Srogi ciemności obiela
Gorzej wiedział raz w szlachetnych
Łatwiej mu tak twe wydziela
A gdzież to gorszko czas świetnych

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: