Statuę lud niesie,
W zdybanym bezkresie
Chwalebnie i w sobie szczęśliwie
łaskawie
I w sobie szczęśliwie?
Prosił na obiad do siebie
Różne sobie
Wsparł na martwych grobie
Mnie tylko mnie jednego nie było przy tobie
żywota
Złota
Raczej miłość a chocia mniej złota
I cnota
Złota
straszny i zimny grabarzu
Się na ołtarzu
A wszyscy byli straszny i zimny grabarzu...
Kołnierzu
Koniec.