Lemowieść ***

Służę się co od seredyński.
Znałeś a wziął ludzkim przez.
Raz się jakby gruby znowu.
Dziennych że się żalu się.
Się myślisz boże sprzeciwiał zaprosił.
Dzieje jak chciała nie równym.
Słońca w powstrzymywała dokonanego kłamać.
Co rano siedźcie przepraszał za.
Jak pan antek na i.
Z jak miasta się jezu….
Uśmiechały śmiechy ogień kogo pewny.
Odpowiedziała mi u to dziewczętami.
Upór Upór.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: