Centonista Centon 1e58e75a2caa

Przeciągłe głębokie okropny haniebny,
sądzono jej umrzeć koniecznie potrzebny.
Niewoli sposobiąc, stanowczym nie robiąc,
Podlasiak potwierdził że dalsi.

Złożono do grobu ze sobą pomyślał
i podniósł się trochę a potem zwymyślał.
Wspaniale rozchylał, Lizandra nie wylał,
pomimo to byli zuchwalsi.

Chatami leżały na stole przed bramą
dorożki i zaraz do niego przez samo.
Wystawił ze szafy, cokolwiek przez trafy,
porzucił nas ale w zatargach.

Którego nie jesteś starostą stobnickim.
Podając mu rękę żołnierza z Chmielnickim.
Posłuszni przepisom, panowie Rawlison
pochylił się wreszcie na wargach.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: