Wierszokleta ***

Nagie ciało od którego
Cudowny zbrodniarzy spiski
Źdźbłem dłoni syna onego
Spal te dzieci własne pyski

Jak chodziły ze się stroją
Ją całą miał tego żądał
Ślad by mnie zaczęty z twoją
Pęd to sie żyjąc poglądał

Nic za nas jeszcze spóźniła
Grube podwoje meczetów
Targał i warkocz trefiła
Prosi na łąk oczeretów

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: