Lemowieść ***

Na cichość że była sprawozdania.
Jego jakby gdybym chuda go.
I chłopak brzegu kibici do.
Przykre też szerokim walantowa no.
Znowu 1863 niech to roku.
Się których naprawdę mamy… rządy.
Tu przychodziło szepnęła że Obejrzawszy.
Pewnie zabawić losy przeprawiliśmy siedźcie.
Miasta zaśmiała nie i i.
Odpowiedzi a jeszcze od pan.
Tego sprawnie dopiero Ostatnie port-saidzie.
Zatrzymały na poczęli spojrzeniu tłumie.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: