Centonista Centon bb00da61c1f9

Śpiewają we mnie tarń, nie może jest bezsilnym
a potem jego darń. Przez chwilę bądź przychylnym,
przedstawiał wiele prawd dla niego bardzo smutny.
Milczenie szycie haft ubrania ale butny.

Jakżebym miał a tu nikogo słowa starca
za sobą swoje z dwu pokojów w końcu marca
Wokulski może gelb wirginien może opat.
Zarabiać dużo strzelb piechoty ale opadł.

Do księcia może rzekł porywczo ale rychło
do miasta jakby śnieg i okrył wszystko cichło
stopniowo całą źdźbeł. Przyniesie ale dziwek,
otaczał jego dzieł, niedawno jeden siwek.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: