Centonista Centon 52cccf0a1d74

I chwyciwszy za ucho, odpowiedział z otuchą
Zbyszko bowiem gotowi do narad.
Ogromnego szlachcica, po namyśle spódnica
trzeba razem dla naszych maskarad.

Wystąpiły na blade, przyjacielu pojadę
teraz jestem widzicie jak pięknie.
A tymczasem krzesełko, przypominał pudełko
kiej nikogo na ziemi przyklęknie.

Pobrzękując w miseczki, powrócono z wycieczki
wprawdzie na to namówić szeryfa.
Nagromadzi dowodów, i do moich ogrodów
z pola jako wysłańcy Sherifa.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: