Przewrotnik Józef Czechowicz przewraca się w grobie

Zapada w przydały papier
Przeciw oblubieńca i wód
Analogiczne upojenie
Wpadają też powietrzami z chmur

Kolebeczki jedwabne jagnięce
I wy błyskawice pożogi
Przez dwuwiersz zawiewają pałasze ręce
Księżycem ubogim

Piskorza wpada przez mury
A semafor wsłucha wzwyż
Drzewa błotną drzewa wichr załamie
Stronie fal zaleją u głaszcz

Sprawiedliwe słotne krzyki
Chowają nad bijakiem chłopczyki
I wąwozami zamknęła rozumu ulewa
Te gorsze z zewnętrznego skraju
Obsuwające błaznować

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: