Centonista Centon a602d68366d4

Wybrzeże wówczas wszedł rozłożył jakby wstydu
i hańby które wnet. Najpierwsze zorza pidu,
zasnąłem tak zaś był cierpliwy ale zjadłem
i grałem sobie żył bez przerwy tym mokradłem.

Historii sam co byś pragnęła widzieć tchórzem
podszyty który dziś ojczyźnie ale stróżem
takiego ale wint. Pentarki które ptasim,
przybrana tak jak Flint, popadła przeto czas im.

Wypada dobry mórg, uczułem w sercu żywisz.
Tornado Bajbel-Burg, i zaczął pan się dziwisz.
I coś ze śmiechem Franc, jak gdyby matka wiedła.
Nie wszystkie miały glanc, a tam na dole zrzedła.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: