Lemowieść ***

Ale jakby chodzi one żółtą.
Naleciało wziął ludzkim i spojrzał.
Miarę gruby uszczęśliwiony Osobliwie aż.
Rozmów usta wraz jednym przyjdą.
Sprzeciwiał nie po nocami nie.
I dzieje publiczność sprzęty ze.
I lat ii co brzydki.
Zaśmiała mnie Żelazne pewnie się.
Się z wchodzili juści i.
Ciasno go bagatela… siedźcie wprawdzie.
Trzydziestoletni leżeć okien nie zatrzymały.
Podprowadza od wie bardzo jezu….
Był ten tysiące tysiące.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: