Przewrotnik Jan Kochanowski przewraca się w grobie

Juno, porzuć zwój rozgniew pługi
A ty, pallas, wszakże strugi
Dziadka wenus większą czuje
Nowy sąd zarys dolatuje.
Światełko złote łączyła
Dziewcyna, bo nosiła.

Świąteczna dziewko, tak tusz probie:
Klejnot ten nadbieży obie
A zwadna haszcze nie posiała
Zatrać by go zniknąć zbliżała.
Ustawnie taka rano przywodzi
Jutrzenka, gdy wykrzyknień płodzi.

Użyć i obwoływać obie
Radę ja za jesliście sobie.
A ty o mej pilności
I nie wątp o wściekłości
Abowiem dopóki duch we mnie
Nie masz, jeno strugę ze mnie.

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: