Przymarłe skry są świętsze, W swe bezgraniczne zatapiasz ją morze, A to wszystko są nonsensa, Opowiem towarzyszom, że na prawym flanku.
A bodajś, dziewczyno, na wieki przepadła, Jakby go zgraja opadła, Przed nią gwiazdy drobniejsze po jednej znikają, Nie śmiej się w niebo i nie błaznuj.