Centonista Centon e201b105c525

Na świecie ale frant, ażebyś u mnie Jezio.
Siedziała pani Sand, doktorze Pedro Rezio
cokolwiek sama chcieć zatrzymać tak pochlastał
że go nie można mieć Hiszpana który nastał.

Dopiero ale Żmujdź pieniędzmi ale z gębą.
Chwilowe rzekł i pójdź, z pewnością rusza gembą.
Przejechać jakiś wszedł przybrany już przed pójściem.
Bezlitość która wnet ochłonął był pod Ujściem.

Do tamtych dawnych miast, figurę znaleźć trufli
pod ziemią jakby gwiazd. Z ogromnym stukiem kufli,
ostatnia rana plastr. Co ty mi rzekła młodsza,
zaszeptał w usta piastr, Sanchowi kiedy potrza.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: