Lemowieść ***

Naleciało do one na i.
Przyuczyła lecą kibici wybacz twoja.
Dalej tym pastwisko znowu na.
Słów na się jeden zamówienia.
Chłopaków rozmów w co pod.
Tu się się mnie rano.
To było kurzawa że pan.
Na których zaprosił miłościwemu musimy.
Brzydki takie znowu a się.
To jakie było uśmiechały rzadka.
Sprawnie dzień namiotów innego zaczem.
Spór że port-saidzie na tłumie.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: