Centonista Centon 86d645264a30

Że był ogromny tors, do syna ty złodziejski.
Stworzenie cały gors, mijamy cmentarz wiejski
jedyny jego styl harbuza tak subtelny
czerwony jako gil na pewno ten kościelny.

Oparłszy stopy twéj, nade mną mógł poświęcać.
Nadciąga kryje niéj, derwisze albo skręcać
po wodę której z rąk własnego świata do dnia
i mieli zaraz zląkł i zaczął mówić zbrodnia.

Pogasły zaraz król Padella ale rzeczka
odpływów niby ul. Co na nim jest dzieweczka,
powiedząż wtedy lis zapytał tylko chlebem
cierpienia który gryzł, Andrzeja który z niebem.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: