Centonista Centon 26ff15bcbdd6

Leżały pieniądze na ziemię przejrzałych
owoców którymi płakała po całych.
A potem choć rzadkich, półcieniu po gładkich,
panienka na niego i inna.

Przechodził pewnego człowieka ugodzi
kochanko poety zapewne nie chodzi.
Pierwszego kalibru, począwszy od Tybru,
że było to bardzo gościnna.

Przypadek dopiero niesiono Lulejkę.
Ozwały się jednak postawił kolejkę.
Po krótkiej modlitwie, od czasu gdy w bitwie,
jakżeby to było poruszać.

Surowych i pięknych rycerzy i mieszczan.
Położył się oto jak bałwan wytrzeszczam.
Całują po rękach, porządek w Łazienkach,
przystoi to mojej przymuszać.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: