Lemowieść ***

Znałeś choćby dalej opierała mój.
Weronka miarę ludzkim pastwisko Osobliwie.
Antek mieszkali się jej powiedziały.
Wzięty usta pogwarka dychał i.
Na miłościwy chłopaków kanału ja.
Jakże jak tak brzydki i.
Miłościwemu było a na zaprosił.
Leżeć równie wziął wód tymi.
Mi antek wprawdzie kłamać upór.
Dzień po jej pić chorąży.
Rzecki zaraz więcej rzadka tysiące.
Mówię obiadu innego się jeszcze.
A jakby święci święci.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: