Przewrotnik Józef Czechowicz przewraca się w grobie

Napisano stacja dąbrowa
Napisano magazyn
Dźwig i winda obsiadają ciężkie dwugłowy
Jakakolwiek się marynarzy

Szlagon czerwone doskonałewypełnienie przestworów
Szukał cienka dziatkami szczygląt
Ryk jeruzalem kipi ryk i weteranów
Rozprószyny noszę zabielą

Korki na lampie uśmiechną rzadszą
Prawieś jest na chwilę wszakże niechęci
Ale nie ma przyczajonego szmeru traw u pęcin
Ściemniałe lampy noc gwiazdką najpierwszą

O wydoła ktorych 8
Niedobrze wy niesiecie wschodzie wyobraźnia
Im hamulcom przyczepom piersiom
Przestroga też nie drapieżna

Większego tereski urojone harem
Odwiały być fosforyzującymi łachmanami
Wieczystego i wlany dom
Stacja dąbrowa z artystycznym harem
Nie zmiłuje się nad szamocą i zabawami

Miarowy na palicie są

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: