perlemPrzedWieprze ***

Lecz nie byłby tytuł na nich przedsię człowiecza,
Mgła z w marmurze nieznanego oblicza,
Samochody planety świecące deszcz stał ukosem,
Jakież to grały trąby za przyległym lasem,
Nie chcę, żebyście kogo źle wspominać miały,
Gdzie ten kozackie wądolec ospały.

Opadłe nad wieczności tajemniczym mrokiem,
On był i myśmy byli przed początkiem,
Ta puchar daje, ta odsłania lice,
W dzikiej, tęsknej, i żywej, i tkliwej muzyce,
Silił się jeszcze i pod bramą w samym skonie,
Wieniec włożyła na nas, że w złą idziem skronie.

O utworze

Autor: perlemPrzedWieprze (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: