Rymacz ,,A my do Betlejem''

Sen ciemnowłosych chłopców burzą niepokojem!
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem
A mrok się rozpościera dalą
Odmów jeślić nie po myśli daj masz li dać wolą
Razy bolą

Przed ciałem...
Malowidłem
Płoną miłosnym nieskalane szałem
Swych kołem
Skąd wziąłem myśli jak na rymy wbiegłem

Miał postawić
Nie mogę wydziwić
Na oślep potrafił się bronić
Przy uszu ale jajec lepiej było zbawić
Mówi się zawsze zwykłym słowem

Wyziewem
Sławę ty bowiem pokoje Wyrodnym smaczne sercom ganisz i do zbroje Potrzebną chęć pobudzasz która legartowem Jadem zjęta nie dbała długo być obłowem
Tyś wskrzesił naszę sławę ty bowiem pokoje Wyrodnym smaczne sercom ganisz i do zbroje Potrzebną chęć pobudzasz która legartowem Jadem zjęta nie dbała długo być obłowem
Z cicha jak zgniłym wyziewem

Koniec.

O utworze

Autor: Rymacz (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: