Wierszokleta ***

Już uciekać ale łzami gromnicy
Lecz i sławną ja mleka jest zgaszone
Gwałt uskromisz z wieży i herb dziewicy
Też piasek się musimy być wrócone

Że chata upadnie jako źrenica
Żem poetą nic jesliże opatem
Od skalnych cichych szumach gra kotwica
Ma lica dobranoc z dwojakim płatem

Kalekom z tęczą blasków po mym sadzie
Matki druhów twarze ich spojrzeniu
Łza i złotą brylantową w nieładzie
Muszę stracić z tęczowych promieniu

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: