Centonista Centon 7919b99dd0ac

Nieznacznie i wyszedł Zagłoba pokręcił,
mogiłę porzucić chałupę poświęcił.
Zobaczyć czy wszystko, hrabina purystką,
unosił się teraz nieczułe.

Zaręczał to samo barwami przepysznej.
I tłumy żołnierzy do swojej zacisznej.
Jesteśmy ubodzy, przebaczcie mi drodzy,
południu otworzył szkatułę.

Po drodze człowieka natychmiast pośpieszył
do niego do nieba a potem rozśmieszył.
Zaprawdę zamiecią, Muszalski czy trzecią,
rozebrał się ale mechanik.

Wybrzeżu ponieważ cezary osiągał.
I drugie zarówno od niego odciągał.
Kapoty kożuszki, książęcia Sanguszki,
uderzył się dłonią i stanik.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: