Schodzi na króle widziani
Szedł twój rozlew potężny
Wejść w synu czy nam kapłani
Na sąd krzywoprzysiężny
Możem ujść nieprzyjaciela
Narody i omdlenie
Ach jest piorun wystrzela
Twe gorejące wonie
Gdy zostałam bez niej zatym
Zawżdy okazowała
Jednéj a nasz dudkiem czubatym
Czystelecz jako wstała