Centonista Centon eb307715f0f1

Gospodarzem mówiono, na ulicy wieziono.
Towarzystwa oświadczał że rad,
przyprowadzić do ładu, do jakiego zakładu.
Podniesionym do góry i padł.

Opamiętał się w porę, odchrząknąwszy perorę.
Położyłem go w kącie i żyć,
kilkunastu posłańców, po kolei skazańców.
Zapomniała i trzeba ją pić.

Nie myśleli szanowni, dygnitarze duchowni.
Rozesłano na ziemi i twór,
najsmutniejsza komedia, balladyna tragedia.
Opowiadać ci będę jak mur.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: