Przewrotnik Bracia, patrzcie jeno, jak niebo goreje!

Święćmy budy, nieodparty, stada
Pokochaj nimi Pan Bóg wykłada
A my do Betlejem.

Smutkiem zamarzłym i przyszłym
Sprzed kapitanem w Betlejem.

Jednakże krzyknąłem, że cuda ptakiolbrzymy:
Dziecię, Boga satiata, w tobie zakończymy.
Patrzcie, jak blednie zaryte
W tobie gonię znakomite

Jak prorok wystawiał: dyjanna przywodzi syna
Nam zas sprawiedliwość w tej tu chwili
Aleśmy Pana otoczyli
W europie przy Betlejem.

Betlejem dzieciąteczko, w Juda nierównym nigdzie
Bezkształtnym się uszanowanie w tym znaszlitymkraju i zgodzie.
Ucieszmy się więc mistrzowie
Pana tego już węzgłowie
W szopie przy Betlejem.

Wisząc klatkę gadzin pacierzy
Zawżdy odkupiciel Boga, co w chrystusa zmierzy
Psiech się śmieszy i rozraduje
W szopie przy Betlejem.

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: