Centonista Centon 1ef0d30ad313

Błysnęło jako imć, przynajmniej wszyscy szepczą.
Teofil szczerze czymć, sromota wstyd podepczą.
Nieboszczyk był jak kir, następnych które Rocho
w pośrodku ale Ir, przestanę ja niczoho.

Postąpić ale przyjść do lasu jest nie słyszał
natomiast będzie znijść ponownie do niej dyszał
i tylko spojrzał drgnął. Gadają Piotr z Alwastra,
otworem ale zmiął, ździebełko palcem plastra.

Wyrzuty sobie triumf mówiła ona dużo
uczucia głosem hrrumf. Potężnie tym co służą
ojczyźnie tak jak śmierć za którą teraz kolor
najmilszy jego perć, zarzucił cały polor.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: