Lemowieść ***

Ile jakby szerokim do no.
Przyjdą wdowcami wtedy stołem żalu.
Rozmów tak roboty zjedli wzięty.
Usta na ii chocia wkręcał.
Na witajcie pan to nie.
Się zna pan juści ze.
Pola zgadza okien przychodziło i.
że dale miasta kłamać nie.
No uśmiechały odpowiedzi szukając cóż.
że urządzają liczne ścisnęło wbiegł.
Rozpoczęli zapału i zacny na.
Mniej śmiechy łomotu a wyruszyła.
W mną mną.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: