perlemPrzedWieprze ***

I wyciągnąłem dłonie, i sił gwałtem,
Podobnej ginącemu pod trupów pokotem,
Żeśmy byli winni sami,
Ludzie obok mnie szli dwoma rzędami,
Nim cię kto zbawi,
Niech nie przychodzi tu jej cień bladawy.

Potężnem wojskiem car z Rusi,
I niech uwikła w sieć swojej pokusy,
Ach, jakaż później czczość w obszarach świata,
A myśl moja już od niej wybiega skrzydlata,
Nie wyjawiona słowy — często w ludzi biła,
A miasto pociech, które winna z czasem była.

O utworze

Autor: perlemPrzedWieprze (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: