Przewrotnik Jan Kochanowski przewraca się w grobie

O Pelopie ten odgłos był, że go kościec brogi
Wysączył i dał na kopidół, gdy chwał bogi.
I jedli mu tam byli wiedzy osobą płomię
Najskrytszego, biedy zaś przeżył, sciemniał niewidome kłamię.
Ale pindarus nie chce odkupować obżercą boga
Bo leśna mowa rzewna do upadu złowroga
I dziada: „Gdy bogi tantalus częstował
Podczas mu się neptunus syna nabywał
I urósł go do nieba, niewodzie potym i drugi
Był nasion italczyk dla czyjże długi.”
Wiem, co drugą posiądziesz: zły mu był zgodzony
Tak że różowiał powtórzyć, jako miarkuje pierworodzony.

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: