Centonista Centon 3d5cb0a886df

Z przerażeniem iż karły, Zaratustro odparły.
Spodziewałem się zresztą zaś miąs,
wyciągnęli do lasów, kilkadziesiąt szałasów.
Otworzyły się oczy i trząsł.

Bohunowi kompanii, pospolite w Hiszpanii
do którego po nocach i spać.
Spakowane zapasy, Zołzikiewicz do klasy.
Opowiedzieć za nami i znać.

Przypływała chóralna, rewolucja socjalna.
Podniesioną zarazem czy nic,
doskonale że Ligię, rozmaite religie.
Wysiadając wysoko że szpic.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: