Centonista Centon 694abd2eff3e

Że słowo jego chcąc widocznie coś z pielgrzymki.
Marzyłam nawet ksiądz, ramieniu swym olbrzymki
niezwłocznie skoro ląd przed nami będzie ze trzy
kieliszki są i skąd, zdyszana nieco bledszy.

Wysmukła ale gwóźdź, przyczynę pan doigra.
Wśród jasnej nocy spuść, na koniec jeśli wygra
Wokulski jeszcze kęs. Za wiele w sobie syrso,
szukając śmierci wpełzł, Maryja pielgrzym Mirzo.

Zaczynać wszystko gdzieś czytałem tu na skrzydłach
kozackich dobrze weź. Babinicz tedy widłach
zobaczył jeno stryj powiedział dobrze Gamasz
bogaty więc i pij, umiera wchodzi kramarz.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: