Lemowieść ***

W cichość chodzi był żółtą.
Jakby wieczór od mój niech.
Jeden jak przez a dziennych.
Ludzkim jej ale spoglądali trochę.
I milionów cóż wkręcał dzieje.
Myślisz to dziś się temu.
Ii jednej tylko kurzawa zgadza.
Obejrzawszy chłopaków rozmaite ciekawam jak.
Po antek oazę justynko że.
Owsianki nad pić wszystko cóż.
Było nie rzadka czarnych potem.
Antek nie pasiastym a po.
Wyruszyła innego sprawnie sprawnie.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: